
W ostatnich latach świat niemal huczy od komunikatów, które nakłaniają ludzi do regularnego wykonywania badań profilaktycznych, umożliwiających wykrycie wielu chorób już we wczesnym stadium ich rozwoju. Choć tego typu akcje i kampanie zwykle odnoszą się do chorób nowotworowych, warto odnieść je również do innych schorzeń.
Mogą sprawdzić się także przy wykrywaniu chorób układu krążenia. Jednym z niebezpiecznych schorzeń, które często przez długi czas nie dają o sobie znać, jest miażdżyca.
Istnienie tej choroby staje się odczuwalne dopiero w momencie, gdy tętnice są zwężone już co najmniej o połowę. Wtedy też człowiek zaczyna zauważać, że znacznie szybciej się męczy.
Nierzadko pojawiają się problemy z koncentracją oraz zapamiętywaniem. Tylko w wyjątkowych przypadkach występowanie miażdżycy jest widoczne gołym okiem – kiedy złogi cholesterolowe odkładają się w skórze, w okolicach powiek, w zgięciu łokcia lub pod piersiami można zobaczyć je jako żółte zgrubienia.
Warto regularnie kontrolować poziom cholesterolu, by w razie konieczności poddać się specjalistycznym badaniom. Miażdżycy prawie nie da się wykryć za pomocą jednego badania.
Dopiero przy dużym nagromadzeniu blaszki miażdżycowej, można wykryć chorobę za pomocą badania USG.